Plecak wisi
obciąża jego ramiona,
mama i syn razem,
pilnuje go ona.
Dawczyni życia,
dobrych genów przekazicielka,
nie spuszcza go z oczu,
miłość jej wielka.
Mały rozbiegany
życie jej utrudnia,
ona dba o niego rok cały
od stycznia do grudnia.
Synek ławki nie używa,
nie nadaje się na statystę,
zniecierpliwiony czeka
za godzinę mają dentystę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz