wtorek, 30 kwietnia 2019

125 [ Komputer ]

Umarł komputer, ruter padł,
żałoba licealistki,
musi wyjść na dwór
pooglądać na drzewach listki.
Jest załamana,
życiowy problem, krach,
ma wyjść na dwór,
opuścić rodzinny dach.
Na zewnątrz jest ciepło,
wiosennie, fajnie
zieleń ją przeraża,
czuje się nieswojo, nienormalnie.
Myśli co zrobić,
by wskrzesić elektronicznego jakby brata
na podwórku przecież nie bywa,
przy klawiaturze spędziła lata.
Powrót do domu byłby dla niej
wszystkim, szczęściem życia
w głowie tylko komp,
nic ważniejszego do zdobycia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz