sobota, 31 grudnia 2022

570 [ Życzenia z głowy i od serca ]

W następnym roku umiera front,

umiera też siła frontowa,

takie życzenia noworoczne

składa nasze serce i nasza głowa.

Nie ma już obrazków 

w internecie, w telewizji, w prasie,

co złego robią w Kijowie, 

ile grobów odkrywa się w Donbasie. 

Koniec umierających, przez chcących 

żyć, rządzić w nieswoim kraju,

okupant podpisuje kapitulację,

już tradycyjnie, najpóźniej w maju. 


sobota, 24 grudnia 2022

569 [ Wprowadza w błąd ]

Przy drodze stoi pomyłnica,

raz czerwone, raz zielone,

taka stać, jechać granica.

Tych za kółkiem w błąd wprowadza,

stoi przy krzyżówkach,

haka przez nią ma na nas policjant władza.

Przydrożna błyskotko szybko zmieniająca kolor i stan,

hamować, czy dodać gazu,

świerczko myląca powiedz nam.

My się spieszymy na wigilię do domu,

masz niepewne zielone, czerwone,

po co cię tak ubrali niepotrzebne to nikomu.


sobota, 17 grudnia 2022

568 [ Czyńcie sobie poddaną ]

Bóg przyjedzie na zielonych blachach,

trwają przygotowania do ślubu z choinką,

dziś dla Ziemi nie ma ekouciech,

powitamy małego ze zdyszaną w smogu minką.

Dzisiejsze buty, nowe ubrania,

bo jakżeby inaczej,

potrzeba przyjąć w żarówek milionie,

a On przyjedzie elektrykiem i zapłacze.

Jestem, oddycham,

patrzę w przyszłość i was nie widzę,

''czyńcie sobie poddaną''

za te słowa się wstydzę.


piątek, 16 grudnia 2022

567 [ Przeterminowana data ]

Tego nie rusz, tego nie jedz,

bo to na święta,

a tu widok, zapach kusi,

taka nieodparta zachęta.

Słyszysz, smak dwunastu,

dwudziestego czwartego,

a twój brzuch dzisiaj głodny,

zastanawiasz się dlaczego tak jest, dlaczego.

Żono, mamo, babciu, dziś produkcja, zakupy,

potem schowane, gdzieś na końcu świata,

kuchareczki, niespodzianka będzie,

na stole w kuchni, przeterminowana data.

 





wtorek, 8 listopada 2022

566 [ Jedynka za jedynką ]

Dwie jedynki,

jedna za drugą w szeregu,

rocznica, Polska wskrzeszona,

gotowa do dalszego biegu.

Czas, dzień, miesiąc 

data, jak data,

przeleciało już sto 

i cztery długie lata.

Choć dziś jeden z tej niegdyś

niechlubnej trójki wznawia boje,

dwaj pozostali spokojni, nie rozszarpią,

nie działają wspólnie, jak wtedy we troje.




poniedziałek, 31 października 2022

565 [ Biesiada ]

I było fajnie, i był stół, i przy stole ludzie,

słońcem wpadającym przez okno ręce grzali,

było, nie ma, umarło,

czasy dawne, gdzieś w oddali.

Czasem zabłąkana mucha,

też przeszkadzała w rozmowie,

to wszystko tak odległe,

nikt przy stole już się nie wypowie.

Była mama, był tata

i dziatek ruchliwych kilka,

dziś nieobecni, odległość lat,

a wydawałoby się, że przebiegła tylko chwilka.

Pozamykane, zamknięte oczy, 

rumieńców na twarzy już żaden nie posiada,

koniec rodziny, wpuszczeni do nieba,

tam dzisiaj najpewniej trwa biesiada.


niedziela, 30 października 2022

564 [ Czas którego nie ma ]

Już godzinę siedzę 

w tym pociągu,

bo gdzieś tam ktoś zegar cofa,

we Warszawie i w Elblągu.

Koła wagonu do szyn

przymocowane jakby spawem,

ucieka, czas którego nie ma,

czy to zgodne z logiką, z prawem.


wtorek, 25 października 2022

563 [ Wyłączone słońce ]

Kryzys w prądzie,

energetyczny krach,

wyłączyli nawet słońce.

Oszczędności, coraz mniej zużycia,

ciemno w nocy, szaro w dzień,

nie widzimy prawdziwego życia.

Nawet z tej na niebie żółtej kuli

kabel wyciągnięty, zimno,

kurczak do kurczaka pod wygaszoną się tuli.

Ludzie z latarką w południe pracują,

potrwa to jeszcze lat kilka,

elektrownie ''eko'' powoli budują.


niedziela, 2 października 2022

562 [ Knajpa bez kantów ]

Tu przychodzą 

i wychodzą gości buty,

tu ciągle w pracy

klamka i zamek kuty.

Tu magnesem ciągnącym potrzeba dzielenia się 

przeżyciami z całego tygodnia,

tu nie ma uczuć mniej ważnych,

tu radość, smutek, miłość dzielona co dnia.

To miasto Chełmno, to kwadratów, prostokątów,

od zawsze to ostoja,

tu wyjątkiem bez kantów

ta ulubiona Wieża Ciśnień, knajpa moja, twoja.

Tu upadek miasta

i nawet trzęsienie ziemi

nie skruszy tej okrągłej opoki,

nie zmiecie z gastronomicznej przestrzeni.


 

piątek, 30 września 2022

561 [ Ucieka gaz ]

Kiedyś spodnie cerowano,

teraz robi się dziury,

taka nowa moda,

może przeszła na rury.

Otwór, oczko,

na dnie pęknięcie,

to dziś na świecie,

najmodniejsze zdjęcie.

Były całe rury,

teraz z nich uciekają gazy,

kiedyś modne były całe spodnie,

czy te dziury dla gazów, bez obrazy.


niedziela, 25 września 2022

560 [ Głód węglowy ]

Nie chcę stąd wyjeżdżać,

ale fakty mnie zmuszają,

w tym roku ciemne miasta,

a prąd dedykowany tylko tramwajom.

Przed przystankiem na ulicy upadłem,

bo dziura  była w jezdni,

teraz tramwajem nocą przemierzam ciemne ulice,

w okno nie patrzę bo ''nic'' i widoków też nie podziwiają przyjezdni.

Gdzieś tam umarła elektrownia

głodem bezwęglowym morzona,

ale tramwaje tu jeszcze jeżdżą, osoba ciekawska,

która chce to zobaczyć w latarkę musi być wyposażona.


 

 

 

czwartek, 15 września 2022

559 [ Kryzys energetyczny ]

Na dziś nie mam orientacji

na temat pracy tego krematorium,

a przecież do tej pory w ekologii,

Europa stała na podium.

Piece były zatrzymane,

turbiny wiatrowe prężne,

a teraz skarbem węgiel,

po co były te wysiłki klimatyczne, siermiężne.

Od lat krzyki, wiece, spotkania,

kierunki ''eko'' w szkole,

nic z tego nie wyszło, bo jedna nierozsądna armia,

zaczęła strzelać niszczycielskie gole.


niedziela, 11 września 2022

558 [ Wozak ]

Koń, wóz, 

piach,

chłop zrzucił,

mach, mach, mach.

Na wozie zamiecione,

pusto,

gdzie teraz poprowadzisz,

teraz konia, uzdo.

Cały dzień lejce w ręce,

udana dniówka, robota,

byleby tylko w poprzek jezdni

nie pokazał się widok czarnego kota.




wtorek, 6 września 2022

557 [ Pomoc ]

Sparaliżowany starszy

Pan,

obalił się, przewrócił,

potłukł się jak dzban.

Leżą na ziemi

okruchy,

upadając zatrzeszczały,

a przechodzień przypadkowy na to głuchy.

Stare oczy patrzą, uszy słyszą,

plecy asfalt czują,

przechodniu głuchy, niewidomy,

te okruchy twej pomocy nie skosztują.


wtorek, 30 sierpnia 2022

556 [ Rzeka wyschnięta ]

Jestem na pogrzebie rzeki,

rzeka pokazała dno,

przyzwyczaja do widoku piachu,

bo przy pochówku tylko to.

Piach, piasek,

woda rwąca pogrzebana,

nieżywa rzeko,

straciłaś źródlanego pana.

Źródło duszą

małych strumyków i dużej rzeki,

podziemny początek wysechł,

wskrzeszą go jakieś leki.


środa, 24 sierpnia 2022

555 [ 24 Sierpień ]

Moskiewskie zapędy 

chcą nas mieć pod tronem,

lecz krwawe, obronne działania,

jeszcze zakończone.

Napięta ruska cięciwa,

do strzału niecelnego gotowa,

chce trafić, nie trafi,

bo w tej wojnie bystrzejsza druga połowa.

Wolność jest, będzie,

jest w naszych sercach,

będzie, choćby rok następny,

strzały wysyłał ruski morderca.

  

wtorek, 23 sierpnia 2022

554 [ Kijewo dożynki królewskie ]

Zatrzymane, zakończone 

za kombajnem, prasą tumany,

tu, tam już szaro,

miejscami rzepak nawet posiany.

Umarły, poświęciły się zboża,

by głodne Kijewo Królewskie żyło,

a to co najdorodniejsze powędrowało w siewnik

by pola rzepaków zielenią przegoniło.

Dożynki, jakieś rośliny, kwiaty, wieńce,

wspomnieniem lokalnej uprawy,

sobota, już po najcięższej robocie, dziś święto,

tu plonami obdzielił Bóg łaskawy.






czwartek, 18 sierpnia 2022

553 [ Kamienie głodu ]

Pusto w brzuchu,

pusto w brzuchu,

kiszki marsza grają,

uderzają pałeczkami w coraz większym ruchu.

Jedzenie, jedzonko,

jedzonusio,

dałabyś dziecku,

dałabyś, gdyby urosło mamusiu.

Nie urosło,

nie nabrało w siebie wody,

bo skończona moda deszczu,

teraz priorytetem upały dla przyrody.


wtorek, 16 sierpnia 2022

552 [ Mokra ]

Wypłynęła mokra sprawa, a  z nią ciała martwych ryb,

tu potrzeba radaru i podwodnego podsłuchu,

by wiedzieć co ryba zjadła,

co niedobrego miała w brzuchu.

W wodzie i nad brzegiem 

tyle krzywdy, tyle zła,

no i bez zajęcia, bezrobotna,

przystań, żyłka, wędka  ma.



niedziela, 14 sierpnia 2022

551 [ Bitwa z cepem ]

Drabiniastego koła 

toczą się ociężale, powoli,

bo pełen snopów 

z polskiej, żyznej roli.

Już w stodole,

to co z wozu leży,

czeka na bitwę,

z cepem się mierzy.

Po potyczce, cep myśli, że wygrał,

bo tam słoma, a tu ziarna,

nie, bo zboże chlebem i w polu wschodem,

cepa radość przedwczesna, taktyka marna.

 

piątek, 12 sierpnia 2022

550 [ Odra nie żyje ]

Europejskie słońce wykonało zamach na niewinną rzekę,

temperaturę w Polsce, w Niemczech podnosząc,

narzędziem żołnierze posłuszni, termometry,

które z rozkazu gorącego popękały, rtęcią życie kosząc.



środa, 10 sierpnia 2022

549 [ Półki odpoczywają ]

Lata nad suchą Polską 

orzeł, patron ptak,

tu, tam upuści łzę, mającą podlać,

a i tak, skała, nawet octu brak.

Mleko zaraz będzie

białym złotem, rarytasem,

dzieci, kotki, kawy, spragnione,

nad Wisłą trudno żyć z pustynnym czasem.

Słodkie momenty przeminęły

wraz z brakiem cukru i niższych temperatur reglamentacją,

teraz półki bezrobotne odpoczywają,

a cały kraj karmi się utuczoną inflacją.


548 [ Inflacja ]

Wał przejechał Polskę,

leży przybita,

podniesie się, podniesie,

bo pracowita.

Twarda stal owala

gładziła polskie dłonie,

już odjechał,

do góry podniosły się narodu skronie.

Oczy patrzą w przód,

wzrok w dwudziesty drugi wiek wbity,

nie pokonają nas,

Narodowego Banku drukowane kwity.



547 [ Bory ]

Bory były,

bory ścieli,

teraz nie ma gdzie ułożyć

z trawy wygodnej pościeli.

Cień zabytkiem

w głowach archeologów,

wszędzie patelnia,

ludzkości zostały tylko modlitwy, do wszystkich Bogów.

Zaraz słońcem ziemianie wytopieni,

bez tłuszczu ani grama,

pobudka, przed nami pięćdziesiątka na skali,

niebezpieczna brama.



wtorek, 9 sierpnia 2022

546 [ Używane ]

Używany rozum

w używanej wsi,

używane jabłko,

smacznego, używanemu mówi mi.

Tęsknią używane kwiaty

i  używane drzewa,

za używaną wodą 

z używanego nieba.

Używane lato,

dzieli się sierpniem używanym,

wakacje używane,

z  tą, z  tym, używaną, używanym.

środa, 3 sierpnia 2022

545 [ Mech ]

Mech to ma pech,

mech, może nie uroczy,

roślina mała, zielona

ku górze podnosi oczy.

Nie ma możliwości a daleka

pokazać się w krajobrazie

tak jak to robią wierzby,

eksponując bazie.

Mały, 

niepozorny,

na ludzką stopę,

wciąż odporny.

Człowiekowi,

dostarcza przyjemności,

gdy zmęczone ciało leżąc,

na nim gości.

Nieduży twór,

barwa seledynowa,

przy upadku, niejedna,

uratowana głowa.

 

wtorek, 2 sierpnia 2022

544 [ Hałas ]

W rękach dla zachrypniętych 

nabita broń,

u tych co na celowniku,

nadstawiona skroń.

Upadek spokojnego,

demokratycznego świata,

dziś spusty z palcem przytulonym,

w drzwiach tragedia na lata.

Trzy czwarte wieku.

mgła, przejmująca cisza,

nadszedł, po cichu hałas,

włączył go ''Misza''.

niedziela, 31 lipca 2022

543 [ Chciałem ]

Chciałem kupić miasto,

ale mi nie sprzedali,

chciałem nabyć rzekę,

ale wody do niej wlali.

Chciałem mieć miasto,

ale się bronili,

chciałem mieć kraj nie swój,

ale życia broniąc nie szczędzili.

Chciałem kontynent,

nawet dwa kontynenty,

oddali całą krew,

nie powiódł się mój plan przeklęty.

czwartek, 21 lipca 2022

542 [ Zyskał za ''cenę'' ]

Kuzyn pchnął kuzynkę,

ta wpadła w przepaść,

dokonał takiego czynu,

by zyskać ''czegoś, niczego'' garść.

Kuzynka martwa leży,

kuzyn bogatszy,

zyskał ''nic'' i nadal się bogaci,

na nic nie patrzy.

 

541 [ Odparowali ]

Samochód został, tak jak stał,

gdzie są ludzie, 

odparowali, byli zapatrzeni w siebie,

trwali w złudzie.

Kompletne auto,

wsiadać, gotowe do drogi,

brak kierowcy, pasażerów,

by pojechało potrzebni, takie wymogi.

Już złom długo stoi,

czerpie wodę z powietrza,

właściciele nie zmartwychwstali,

a kupa już byleczego przyrodę zbezczeszcza.

czwartek, 14 lipca 2022

540 [ Wygenowane ]

Spożywa sarna

w jęczmiennej bieli,

zjada kłoski,

bo jeszcze nie ścieli.

Śniadanie smakiem 

zboża rozpoczyna,

trwa jej spokojna biesiada,

bez strachu, gdzie przyczyna.

Bojaźń

WYGENOWANA,

nie przeszkadza głośny pies

i ciągnik tamtego pana.

 

wtorek, 21 czerwca 2022

539 [ Węgiel ]

Wylazł węgiel na powierzchnię,

mówi,

za ciemnością tęsknię.

Jedna tona zakrzyczała,

wchodzę w ciemny piec,

bo temperatura na dworze za mała.

Już cały wagon rozpowszechnia podobne treści,

wyleźliśmy, jesteśmy,

palimy się do roboty na powierzchni.



poniedziałek, 20 czerwca 2022

538 [ Mokre szczęście ]

Deszcz spada na ziemię,

zakrywa ciężkimi kroplami ziemi tajemnice,

przygniata suchych,

już przemoczonym podaje łzawą prawicę.

Ktoś idzie patrzy w górę,

smutne jego spojrzenie,

był jakby zrelaksowany,

a tu nagle mokre upokorzenie.

Nie potrzeba z nieba wielu łez,

wystarczy takie małe, na grzbiet ugoszczenie,

po chwili człowiek cały w gościach,

są przyleciały, przyleciało takie z nieba mokre namaszczenie.


środa, 25 maja 2022

537 [ Spójrz na zieleń ]

Biegniemy, a wiosna przemija obok,

zapomogi, raty, dotacje,

biegniemy, zieleń przeminie, 

wiosna wyjedzie na wakacje.

Pęd coraz większy, 

kroki za krokami coraz szybsze,

trawa z kwiatami spakuje walizki,

a nas pędzących do zaschniętych, pragnących czerwiec przyprze.

środa, 4 maja 2022

536 [ My do końca ]

Kule przeszywają nasze piersi,

ale to nie jest najgorsze,

a to, że w największym kraju świata

nienawiść mnoży się jak drożdże.

Jedna nienawiść, jeden guzik

i wielki grzyb dla zachodu na horyzoncie,

by takich wschodnich grzybów nie było,

tu my dziewczyny i chłopcy giniemy na froncie.

Oddajemy wodę, jedzenie, prąd, krew,

darujemy bijące serca i młode na świat życie,

prezentujemy wszystko, oprócz naszej ziemi,

my do końca, przy ich tu nieproszonej wizycie.


 

sobota, 30 kwietnia 2022

535 [ Ręce ]

Prawa ręka, lewa ręka,

śruba i nakrętka.

W prawą stronę trzyma gwint,

w lewą stronę nietrzymane ku ziemi robią sprint.

Prawa ręka trzyma klucz,

instrukcja w lewej, jedna i druga, ucz się, ucz.

W fabryce ruch w prawo i złożona rzecz,

na złomie w lewo, gdy przedmiot idzie precz.

Do tego wszystkiego potrzebne pracowite ręce,

koniec, więcej nie piszę, bo obroty pomylę, coś pokręcę.


piątek, 29 kwietnia 2022

534 [ Praca i po ]

Uwiodłem pracę,

praca uwiodła mnie,

pracowałem, pracowałem,

emerytura powiedziała, dość, nie.

Mięśnie jeszcze chętne,

czoło dumne,

praco byłaś,

teraz nudnie.

Ktoś teraz 

robi to samo,

wychowałaś dobrego pracownika,

któraś mamo.

 

poniedziałek, 18 kwietnia 2022

533 [ Zmarnowane ]

Marnujemy, chyba jeszcze za tanie,

wreszcie cisza zakupowa,

już nic nie pozyskasz, nie kupisz,

nagotowałaś, nagotowałeś za dużo,

a jutro, pojutrze, większość Ty i Ty,

w śmietniku ''przejedzonym'' porzucisz.

sobota, 16 kwietnia 2022

532 [ Pokarmy ]

W zeszłym roku zjadłam złotówkę,

w obecnym złotówkę i jedenaście groszy,

za rok nie zjem nic,

bo pieniądz całkowicie się rozproszy.

środa, 13 kwietnia 2022

531 [ Samochodowe OC ]

Myślę o, kupuję samochodowe OC

i chciałbym powiedzieć że,

składam o trzeźwości deklarację,

w zamian od ubezpieczeniówki dostanę malutką dotację.

To może być jedna złotówka,

byleby tylko trzeźwa jeździła główka,

od alkoholu stroniło gardełko,

firmo ubezpieczeniowa daj taką ulgę, bądź pierwszą perełką.

wtorek, 12 kwietnia 2022

530 [ Ekologiczne źródła ]

Wiemy my ludzie całkowicie oddani sprawie,

fotowoltaiko, pompo ciepła i wy wiatraki,

istnieć musicie, bo inaczej po naszej tu na ziemi zabawie.

Dwie pierwsze przy okazji obniżacie za wysoką temperaturę,

spowalniacie śmierć koralowców,

przedłużacie czas wyznaczony na lodową górę.

Trzecie obrotne robicie coś z niczego,

w dzień górujecie nad okolicą,

w nocy oddajecie prąd, z gniazdka tego, tego i tego.

wtorek, 5 kwietnia 2022

529 [ Nie swój Krym ]

Czerwona czapka,
czerwona flaga,
przemaszerowała tutaj,
wciąż czerwona plaga.
Umarci pod kocem,
w studzience czasem,
zabici dla zasady,
bo głowy pod bolszewizmu obcasem.
Urodzeni by dawać żyć,
panami zamilknięcia,
''właściciele'' nie swoich dusz,
są dowody, są zdjęcia,
Matka i ojciec jeszcze walczą,
a milczy na zawsze córka i syn,
bo zatrzymali Im serca,
ci idący po nie swój Krym.

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

528 [ Odpiaszczanie ]

Pługi do odpiaszczania 

wyjechały na ulice,

na podwórkach pracują łopaty,

a i tak coraz głębiej pod piachem, podwórka, szlaki, domy, kamienice.

Ziemianie, odzwyczajcie się od deszczu,

z nieba spadającej wody,

kto chce przetrwać,

musi być jak wielbłąd, dostosować się do wielbłądziej mody.

piątek, 1 kwietnia 2022

527 [ Krew zatrzymana ]

Krew,

dużo krwi,

dlaczego,

powiedzcie mi.

Krew,

krew zatrzymana w żyłach,

już kopią,

mogiła, mogiła, mogiła.

526 [ Żołnierz wiatr ]

Matka natura wraz ze swym żołnierzem wiatrem

odbiera ziemię Rosji w wersji pyłowej,

generałowie, cywile, przyroda zrobi swą robotę,

a wy w Ekologię włóżcie głowę.

Wydajcie rozkaz, sucho, sucho, gleba lotna,

zamknijcie, uszczelniajcie, okna, drzwi,

pociski z rosyjskiego kwarcu

już pukają w polskie domy, krzyczą ''Przyszli my''.


czwartek, 31 marca 2022

525 [ Tankowce niezatankowane ]

Trzeba przywieść inną,

Europa mówi, niedobra 

ruska gazowa oferta i tania ropa,

ale czym zatankować zbiornikowce,

w bakach suche nie wypłyną, a wiatr modny, niemodny,

wieloryby też wybite, nie nadadzą w uprzęży, statkom marzących kopa.


piątek, 25 marca 2022

524 [ Domy bezdomne ]

Bezdomny dom, ukraińska cisza,

a jednocześnie hałas wielki,

to te w sobie z benzyną,

zakłócają ciszę butelki.

Bezdomny dom, bo rodzina w walce,

rodzice z karabinem, a dzieciaki w metrze,

wszyscy czasami wracają do bezdomnego domu,

gdy tylko opadnie kurz, wyczyści się powietrze.


wtorek, 15 marca 2022

523 [ Woda kiedyś była ]

Niepotrzebna pralka,

zawód hydraulik pozbawiony sensu,

niepotrzebny mop,

już na zawsze trwać będzie plama koło kredensu.

Nie potrzebna rura,

brak zapotrzebowania na wodomierze,

popytajcie babć, dziadków, kiedyś dawno, dawno,

w ziemi była woda, powstawały ciśnień wieże.

sobota, 12 marca 2022

522 [ Zrzuciłeś ]

Zrzuciłeś bombę,

na człowieka,

zrzuciłeś bombę,

tego obywatela, tu już nic nie czeka.

Zrzuciłeś śmierć,

w pancernej stali,

zrzuciłeś śmierć,

zadałeś, twojej to nie zniszczy, nie oddali.

Zrzuciłeś na Nich,

że sami sobie winni,

zrzuciłeś na Nich,

że niby neofaszyści, czy jacyś inni.

Zrzuciłeś maskę,

powód to do strachów,

zrzuciłeś maskę,

teraz brak jej, pozbawia ludzi istnień, domy dachów.

Zrzuciłeś Państwo,

teraz Ono bez niczego,

zrzuciłeś Państwo,

tego rodacy nie wybaczają, istnieją uczciwe wybory kolego.


piątek, 25 lutego 2022

521 [ Żołnierz i dziewczyna ]

Słońce stąpa po schodkach na dół,

krew w żyłach prawie już parkuje,

młodość zablokowana,

życie już po STOPIE, żołnierz nic nie czuje.

Leży młoda, umarła twarz

z walką i pragnieniem w oczach,

tu już pozostanie,

a tam gdzieś dziewczyna w białych warkoczach.

Trzeba było,

po to mundur się nosi,

dług ojczyźnie oddany,

trzeba było, Ona potrzebuje, prosi.  

Jedne oczy zamknięte,

drugie łzami przepełnione,

gdyby nie ten zaszczyt, obowiązek,

pojąłby żołnierz dziewczynę za żonę.

czwartek, 24 lutego 2022

520 [ Czerwone ]

Czerwone cegły,

parlament króla,

czerwone cegły,

dekret hula.

Czerwone mury,

rządzi dres,

czerwone mury,

bliski kres.


wtorek, 22 lutego 2022

519 [ Generał decyduje ]

Jestem córką generała,

będę dzisiaj tu płakała.

Sama nie załatwię swojej sprawy,

wstaw się za mną z Cerkwi Ty łaskawy.

Dziś trzeba mieć kule i karabin wyborowy,

ale może nie koniecznie, pokój niech przyjdzie Nam, Im do głowy.

Jedna udręka, druga udręka, wszystkich udręka,

przez naciśnięcie spustu, bo nie wytrzymała generalska ręka.

poniedziałek, 14 lutego 2022

518 [ Rosja w Unii, w NATO ]

Te nogi niech

nie przejdą,

po zakrwawionej,

zaplamionej krwią ziemią.

Do Unii Ich,

Oni wszak w Europie,

do wspólnoty,

a nie, że jeden drugiego kopie.

Do paktu i wspólnie bronić 

przed złym ''Eko'' planety,

do NATO Ich,

a wojnie powiedzieć ''Niestety''.

Zamiast krzyczeć,

Ten z Moskwy ''Zły'',

zaprosić Go do NATO

i mówić ''Równi, wspólni My''.

sobota, 12 lutego 2022

517 [ Żyjesz miłością ]

Ile kalorii zużywa dziewczyna,
a ile tamten Pan,
stwierdzenie ''Ty chyba żyjesz miłością'',
nie stwierdzi tego nam.
Ona wysoka,
On też niczego sobie,
razem to niewiadoma kaloryczna,
ile kalorii zużywa tylko miłość odpowie.

  

piątek, 11 lutego 2022

516 [ Luty służy zakochanym ]

Krzyczy Luty przebudzony,

daruję, odsłaniam więcej stopni,

pragnę ogrzewać zziębniętych miliony.

Chcę pokazać trawę, w parku pąki,

podnieść biały śnieg,

niech nastąpi koniec spacerujących rozłąki.

Namoczona ławka też ma coś do powiedzenia,

chce szybko wyschnąć,

namówić dwoje kochanków do jej odwiedzenia.

Można powiedzieć w całości grono do zakochania,

Robercie, Anno, od dziś wasze uczucie jeszcze silniejsze

i żadne z Was tu nie ma nic do gadania.



wtorek, 8 lutego 2022

515 [ Miłość nieumarła ]

Umarła kobieta, zmarł mężczyzna,

w jednym grobie dzielą łoże,

już nie naziemscy, a Ich miłość,

na Ziemi jest wciąż i dużo może.

Tej pary miłość 

to córka, bliźniaczki, syn,

oboje już nieobecni, lecz Ich miłość jest, żyje,

objawia sią potomstwem tym.



wtorek, 1 lutego 2022

514 [ By kula była bezrobotna ]

Pan ''P'' bawi się karabinem,

czy do wystrzału dojdzie,

czy robota kulę ominie.

Europo rób wszystko by niedoszło do naciśnięcia spustu,

bądź zjednoczona,

czy to się podoba, czy nie wszystkim przypada do gustu.


czwartek, 27 stycznia 2022

513 [ Choinka rozebrana ]

Choinka wstydzi się,
zarumienione ma gałązki,
bo rozebrali Ją,
zakończyła świąteczne obowiązki.
Stoi naga 
jako wsad do pieca, czy kompostownika,
spalona, skompostowana,
znika.

piątek, 21 stycznia 2022

512 [ Wilki ]

Widzę Cię,

wilki przeleciały,

zabrane twe mięso,

zgubione sandały.

Ktoś, kiedyś mówił,

że w gardło trzeba wsadzić rękę,

zrobiłaś to,

a i tak reszta szarpała twoją sukienkę.




niedziela, 16 stycznia 2022

511 [ Powietrze z Kanady ]

Kanadyjczyk był u lekarza, usłyszał proszę nabrać powietrza,

potem głęboki wydech, wdech,

powietrze którym oddychał Kanadyjczyk,

jest już w Polsce po dniach trzech.

Lekarz z NFZ do pacjenta, głęboko oddychać,

teraz proszę powiedzieć jak Pan się czuje, 

teraz jako tako, choć wujek z Kanady na prywatną wizytę pieniędzy nie przysyła,

to powietrzem czystym, owszem poczęstuje.



środa, 12 stycznia 2022

 

1[ Leczy groszem ]

Może są na świecie
ludzie mówiący bez zająknięcia,
ale żaden nie prowadzi 
takiego przedsięwzięcia.
Za nim wielu ochotników
jeden człowiek, duże sprawy,
on dowodzi niczym marszałek
co nosi buławy.
Z puszką kwestują
każdy tu działa bezinteresownie,
choć mróz
przydały by się drugie spodnie.
Bo warto, w Polsce z serduszkiem
ludzi miliony,
każdy grosz od nich,
na szczytny cel przerobiony.
To duma narodowa, orkiestra
gra, gra, gra
dla wszystkich ludzi
takich jak Ty i ja.

wtorek, 11 stycznia 2022

poniedziałek, 10 stycznia 2022

509 [ Oryginalne pieniądze ]

Marzysz o pieniądzach,
a przecież są wszędzie
w oryginalnej postaci,
mówisz, że ich nie masz, a masz,
pieniądze to drzewa przerobione
z których korzystają wszyscy, przez to są bogaci.
Drzewa rosną,
na całym świecie cień dają
i do oddychania tlen,
ktoś myślący, że biednym jest wycina je na papier
do zrobienia pieniędzy, by niby być bogatym,
a drzewa zielone już tylko w marzeniach, gdzieś hen.








poniedziałek, 3 stycznia 2022

508 [ Trzysta lat dla dwudziestu ]

Dwudziestoletni brat

zabił młodszego brata,

by wymierzyć sprawiedliwość,

król zatrudnił najlepszego kata.

Tego fachowca topór 

by był osadzony 

jesion rósł lat trzysta,

wygrzewał się w słońcu, wichrom oddawał pokłony.

Głowa z pnia spadła,

prosta to rzecz, ale jest jedna zagadka,

ten człowiek żył mniej niż dwadzieścia lat,

więc dlaczego kilkusetletnie drzewo musiała poświęcić natura matka.