czerwona flaga,
przemaszerowała tutaj,
wciąż czerwona plaga.
Umarci pod kocem,
w studzience czasem,
zabici dla zasady,
bo głowy pod bolszewizmu obcasem.
Urodzeni by dawać żyć,
panami zamilknięcia,
''właściciele'' nie swoich dusz,
są dowody, są zdjęcia,
Matka i ojciec jeszcze walczą,
a milczy na zawsze córka i syn,
bo zatrzymali Im serca,
ci idący po nie swój Krym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz