Jesteś zgrabna,
masz dwie równe nogi,
zawdzięczasz to rodzicom,
bo zaszczepili Cię na Polio z obawy, dla przestrogi.
Jesteś ciacho,
chodzisz prosto, nie jak dziadek,
zawdzięczasz to szczepionkom,
tym w ramię lub pośladek.
Wiersze patriotyczne, historyczne, społeczne, poezja współczesna, utwory rymowane, liryczne, liryka na poziomie, odwrócone, dla dzieci, okolicznościowe, poetyka 22 wieku, zabawne wierszyki.
Jesteś zgrabna,
masz dwie równe nogi,
zawdzięczasz to rodzicom,
bo zaszczepili Cię na Polio z obawy, dla przestrogi.
Jesteś ciacho,
chodzisz prosto, nie jak dziadek,
zawdzięczasz to szczepionkom,
tym w ramię lub pośladek.
Piętnasta,
czekam na córkę,
która nabywa wiedzy,
wiedza ta przekazywana przez nauczyciela,
trafia do kilkunastu, cała, a rozbita na ułamki,
bo w klasie licznej koleżanki i koledzy.
Ósma, czternasta,
jeden mówi,
grupa liczna wchłania,
do piętnastej przyswojenie,
powrót, coraz mniej metrów,
a w głowach dom i już pojęte zadania.
Kiedy wreszcie otrzymamy
niepodległość,
wciąż tysiące, miliony lat trwa
ta podległość.
Ono rok za rokiem,
mocniej, boleśniej podnosi temperaturę,
kpi z naszego CO2 i z tego,
że posiadamy kominowo-samochodową rurę.
Jak odzyskać niepodległość,
by już nie być zniewolonym tym gwiezdnym układem,
niech Ufo dobrowolnie odwiedzające
będzie dla Nas przykładem.
Dopóki nie postawimy muru
między Ziemią, a brutalnym Słońcem,
trzeba zasiedlać tylko bieguny,
bo tam słabiej sięgają macki gorące.
Granice, są fajne,
granic Nam w wszechświecie potrzeba,
ale ogromne czerwone, na wschodzie wschodzie wschodzące,
granice niszczy, poprzez dążenie prawie zwęglonych do wody i chleba.
Tamtego dnia w Kijewie Królewskim
też była mgła i w przyrodzie cisza głucha ,
ale bicie serc grzmiało tak głośno,
jakby przekrzyczeć chciało radość już wolnego polskiego ducha.
Dziś,
wiek później,
radosne łomotanie w piersiach jeszcze głośniejsze ,
Niepodległa serca krzyczą , jakby chciały przekrzyczeć wiejską kuźnię.
Wzięłaś kredyt, bo te ''trzydzieści osiem''
piękne szpilki zdobią nogi,
teraz musisz wyżej podnosić stopy by obcasa nie urwać,
przez te które przechodzisz progi.
Chciałaś być wyższa ,
mieć wyżej stopy,
wyższa jesteś i wyższą spłacasz,
a i tak w japonkach wsiadasz, bo nie wolno do benzyny albo ropy.
Między wielkimi drzewami
mały człowiek kroczy,
drzewa jego domem,
nacieszyć musi nimi oczy.
Dom przez naturę stworzony,
który bez murarza , murem, dachem, bez dekarza ,
idzie szczęśliwy, cieszy oczy zielonym domem,
a jego serce dyskretnie to samo mu powtarza.
Puk, Puk,
''między wielkimi drzewami
mały człowiek kroczy
drzewa jego domem
nacieszyć musi nimi oczy
dom przez naturę stworzony
który bez murarza murem dachem bez dekarza''
Puk, Puk,
idzie szczęśliwy cieszy oczy zielonym domem
a jego serce to samo mu powtarza
Stanąć na pustym, pełnym placu i powiedzieć,
szanuj bliźnią jak siebie samego,
bez zmian pozostałych dziewięć.