Zatrzymane, zakończone
za kombajnem, prasą tumany,
tu, tam już szaro,
miejscami rzepak nawet posiany.
Umarły, poświęciły się zboża,
by głodne Kijewo Królewskie żyło,
a to co najdorodniejsze powędrowało w siewnik
by pola rzepaków zielenią przegoniło.
Dożynki, jakieś rośliny, kwiaty, wieńce,
wspomnieniem lokalnej uprawy,
sobota, już po najcięższej robocie, dziś święto,
tu plonami obdzielił Bóg łaskawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz