Krzyczy Luty przebudzony,
daruję, odsłaniam więcej stopni,
pragnę ogrzewać zziębniętych miliony.
Chcę pokazać trawę, w parku pąki,
podnieść biały śnieg,
niech nastąpi koniec spacerujących rozłąki.
Namoczona ławka też ma coś do powiedzenia,
chce szybko wyschnąć,
namówić dwoje kochanków do jej odwiedzenia.
Można powiedzieć w całości grono do zakochania,
Robercie, Anno, od dziś wasze uczucie jeszcze silniejsze
i żadne z Was tu nie ma nic do gadania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz