Panoszą się po lasach wrzosy barwą purpurową ,
wystroiły się na przywitanie październikowych dni,
dziś powrześniowa rocznica ,
tu bili się , nie pamiętasz tego Ty.
Dlaczego nie krzyczą
o tym dęby i jesiony,
może ogłuchły,
bo front przyszedł z tej strony.
Krzyki umilkły,
zamilkł głośny, armatni, czołgowy czas,
ucichły, stoją jako eksponaty,
przypominają Tamtych, ale jakże dzisiejszych Nas.
Żaden chyba by nie odmówił gdyby
nagle trzeba było pójść w bój,
w takich chwilach wszyscy tacy sami,
bo najważniejszy kraj Twój, no i mój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz