Zaprzęg trzydniowy odjechał, jeszcze gdzieś na niebie
słychać echo od kopytek reniferów,
potem cisza , to wylądował zmęczony Mikołaj,
poszedł spać, znów przez rok nie zasiądzie do sterów.
Nasz coroczny darczyńca tam gdzieś w Laponii
z całą swoją firmą spokojnie śpi,
On pracę wykonał, skarpetki dostałeś,
wstawaj już rano, dziś do roboty w nich pójdziesz Ty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz