sobota, 29 sierpnia 2020

353 [ Ślub po wrześniu ]

Podczas bombardowania ,
okna krzyczą drżeniem,
chłopak do dziewczyny mówi, nie teraz,
po tym wszystkim się z Tobą ożenię.
Nie chciałbym mieć długu,
gdyby dusza ma szybciej była w niebie ,
czekać musiałbym tam u góry,
latami na Ciebie.
Nie wiadomo gdzie bomba spadnie ,
gdzie kula zawędruje ,
ja przez lat kilka ,
ranę , a może i śmierć sobie sprezentuje.
Poczekać musimy z miłością ,
rodziną ,
aż przyjdą miesiące spokojne ,
te wojenne przeminą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz