wtorek, 25 czerwca 2019

173 [ Komar w nocy ]

Połówki księżyca światło wpada
przez przysłonięte żaluzją okno,
coś jeszcze lata ,
coś nie zmokło.
Bzykający punkt
nie daje spać w jednej pozycji,
nie zgadza się
na spokojny sen, jest w opozycji.
Co chwilę wstajesz,
gonisz wzrokiem,
znowu nie trafiłeś,
jest szybszy, przeleciał bokiem.
I tak trwa walka
całą noc,
nie ratuje Cię
przykrywający koc.
Tu potrzeba baldachimu
albo komarołapki,
najlepiej sprawdzają się
sposoby twojej babki.
Okna zamknięte
na cztery spusty,
wtedy komar się nie napije ,
nie będzie tłusty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz