piątek, 14 czerwca 2019

164 [ Geniu w upale ]

Zgaszę słońce , włączę zmrok,
upał dziś nie potrzebny,
przeniosę go na inny rok.
Słońce schowam do szafy,
nie będzie  rankiem
podnosiło się jak szyja u żyrafy.
Po co marnować ma swój blask,
skoro od rana gorąco,
przypala głowę kask.
Trzydzieści cztery kreski w cieniu,
nie do wytrzymania ,
rozkłada ręce Geniu.
W pojedynkę nie dam rady,
u  Kopernika astronoma
chętnie zaciągnął bym porady.
Jak w daleką drogę wysłać słońce ,
by dni były chłodniejsze ,
nie gorące.
A pod parasolem schowam ziemię ,
by na dworze było miło,
zrobiło się przyjemnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz