poniedziałek, 17 czerwca 2019

166 [ Adam w niebie ]

Adam w niebie , może być spokojny,
kontynuuję jego dzieło,
byle tylko wasze serce
chciało przyswoić i pojęło.
Atrament rozpływa się na
białej kartce ,ubierając ją w słowa ,
to dopiero początek, począteczek,
nawet nie połowa.
Dalej, naprzód, pióro mknie ,
po pergaminu bieli,
by wiersz zaistniał,
proponuję przeczytać, byście musieli.
Zakończona sprawa ,
myśli przelane na rulon zwinięty,
świat kiedyś oceni, czy tekst
będzie doceniony, czy przeklęty.
Nie nam oceniać,
już wydrukowane przesłanie ,
czas notę postawi ,
nam zostało tylko czytanie.
Jeszcze sączą ze stalówki, krople nasycając
błękitem najjaśniejszy z kolorów,
barwią to, co puste było
przedstawiając rzeczywistość, wachlarz naszych wyborów.
Już martwe dusze
i te które żyją,
kielich atramentu rozlanego
piórem, niech wypiją. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz