sobota, 27 czerwca 2020

331 [ Złamana cisza ]

Cicho w kuchni, obierała gosposia kartofle ,
słabo jej to szło, tępy był nóż,
przyszedł chłop, wziął scyzoryk i ostrzy,
ostrzałka głośno chodzi, ciszy w domu nie ma już.
Nóż ostry, pojechał chłop przez wieś cichą , grunty orać,
w polu twardo, opornie idzie mu ta robota ,
pomyślał, z lemieszem poszedł do kowala
i już wieś głośna , dzięki odgłosom stalowego młota.
Kowal, stary fachura ,
znany wszystkim, ale i zamożny,
szybko skończył, nie hałasuje ,
bo dziś wybory sołtysa , woli być ostrożny.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz